34-letni słowacki bramkarz Martin Chudy został zawodnikiem Arki. Były golkiper Górnika Zabrze, który ostatnio występował w drugiej lidze rumuńskiej w barwach Concordii Chiajna, parafował umowę na rok z opcją przedłużenia o kolejnych dwanaście miesięcy.
Mierzący 187 cm Chudy jest wychowankiem rodzimego FC Nitra i to właśnie w jego barwach zadebiutował w słowackiej ekstraklasie w wieku 20 lat - pomogła mu w tym czerwona kartka dla późniejszego bramkarza Cracovii Lukasa Hrosso. Cztery dni później zaliczył swój najpoważniejszy akcent w piłce reprezentacyjnej - spędził na murawie 45 minut w wygranym 1:0 spotkaniu towarzyskim słowackiej młodzieżówki z Grecją (wcześniej rozegrał jeden mecz w kadrze U-17 i dwa w kadrze U-19). Golkiper nie zdołał jednak utrzymać na dłużej miejsca między słupkami Nitry i w kolejnych sezonach pełnił głównie funkcję rezerwowego. Zaczął więc szukać szczęścia w Czechach, reprezentując barwy FC Graffin Vlasim, Dukli Praga i FK Teplice, natomiast w żadnym z tych zespołów wciąż nie był pierwszym wyborem trenerów, a liczba jego występów w poszczególnych kampaniach nie przekraczała dziesięciu. Przed rozgrywkami 2017/2018 wrócił do ojczyzny, godząc się na rolę rezerwowego bramkarza Spartaka Trnava. W lidze nadal był dublerem, ale za to mógł wpisać sobie do CV pierwsze trofea - mistrzostwo i Puchar Słowacji. Trener stawiał na niego natomiast w europejskich pucharach w sezonie 2018/2019 - Chudy bronił w sześciu spotkaniach eliminacji Ligi Mistrzów (m.in. w wygranym dwumeczu II rundy z Legią Warszawa - Słowacy zwyciężyli na Stadionie Wojska Polskiego 2:0 i przegrali u siebie 0:1), dwóch starciach eliminacji Ligi Europy i wszystkich sześciu potyczkach fazy grupowej, w której Spartak rywalizował z Anderlechtem Bruksela, Fenerbahce Stambuł i Dinamem Zagrzeb. W przerwie zimowej rozgrywek 2018/2019 wzbudził zainteresowanie Górnika Zabrze, gdzie nareszcie stał się podstawowym bramkarzem. Przez 2,5 roku rozegrał w Ekstraklasie 84 mecze, w których 26-krotnie zachowywał czyste konto. W lipcu 2021 r. klub z ul. Roosevelta nie zdecydował się na przedłużenie umowy ze Słowakiem, w wyniku czego nadeszło dla niego kilka miesięcy bezrobocia. Nowym chlebodawcą w listopadzie okazało się rodzime SKF Sered. Tam do końca sezonu wybiegał na boisko 18-krotnie, a po zakończeniu kampanii wylądował w drugiej lidze rumuńskiej. W barwach Concordii Chiajna w świeżo zakończonych rozgrywkach pojawiał się na murawie 11 razy.
Przybycie do Gdyni 34-letniego Słowaka wiąże się z odejściem z Arki Daniela Kajzera i Kacpra Krzepisza, o którym klub poinformuje w najbliższych dniach. Mamy wątpliwości, czy Chudy zapewni zespołowi większą stabilizację od golkiperów strzegących dostępu do bramki w ubiegłym sezonie, natomiast obecne władze klubu przyzwyczaiły nas do bezsensownych ruchów transferowych oraz sprowadzania zawodników mocno wiekowych, chcących spędzać jesień życia nad polskim morzem.
#ArkaRazemBezKołaków