Bezpośrednio po meczu rozmawialiśmy z trzema filarami Arki - strzelcem pięknej bramki Darkiem Formellą, mającym doświadczenie nawet w ekstraklasowych bojach Krystianem Żołnierewiczem oraz Fabianem Słowińskim, czyli obok Mateusza Szwocha jednym z liderów formacji ofensywnych Arki przez cały sezon.
Darek, jak widziałeś z boiska tę bramkową akcję?
DF: Dostałem piękne podanie od Mateusza Szwocha, uderzyłem lewą nogą i wpadło. Czasami tak bywa, że jeden strzał od razu kończy się golem, cieszę się z tego niesamowicie. Na mecz przyszło dużo ludzi, także naszych znajomych, mieliśmy super doping... Była presja, ale to tylko nam pomagało. Każdy z nas marzył o grze przy takim dopingu i to było dla nas coś pięknego, wyjątkowego.
Fabian, Ty grałeś już przy tak wypełnionych trybunach. Czułeś dziś presję?
FS: Tak, ale to było bardzo przyjemne odczucie, cieszymy się bardzo, że tylu kibiców przyszło na mecz i nas dopingowało.
Krystian, Ty chyba dziś do tak długiego występu nie byłeś przygotowany...
KŻ: Właściwie to wiedzieliśmy, że Radek Robakowski narzeka na uraz i już przed meczem wiedziałem, że mogę być potrzebny... Dla mnie to podwójne szczęście, bo po roku leczenia kontuzji mogłem zagrać te niespełna 130 minut i pomóc Arce. Dodatkowo, zdobyć mistrzostwo Polski to jest coś wymarzonego.
Czujesz, że już powoli osiągasz optymalną formę?
KŻ: Myślę, że jeszcze potrzebuję trochę czasu. Te mistrzostwa to był także dla mnie spory wysiłek i potrzebuję teraz trochę odpoczynku, a potem, mam nadzieję, będę się przygotowywał z pierwszym zespołem.
Wczoraj rozmawialiśmy z trenerem Sikorą, który Ciebie Darek wyróżnił szczególnie...
DF: Miło to słyszeć... Ja na pewno tym się nie zachłysnę, przed nami trochę odpoczynku i wracamy do ciężkiej pracy.
Graliście ostatnio sporo. Dojdziecie szybko do optymalnej formy?
FS: Ja czuję się bardzo dobrze, jestem w formie... Przed nami 10 dni odpoczynku i będziemy próbować przekonać trenera Nemca, żeby dał nam szansę...
Żołnierz, trenowałeś z pierwszym zespołem, zagrałeś w sparingu z Wartą, a mimo to zszedłeś w meczu z Zagłębiem dość szybko...
KŻ: Odczuwałem lekki dyskomfort w kolanie, w meczu z Lechem nie zagrałem w ogóle i przypuszczam, że jakby Radek Robakowski nie miał dziś nic z nogą, to bym nie zagrał.
Dla Was to największy sukces w karierze?
DF: Na pewno...
KŻ: Sukces jest bardzo duży, ale najważniejsze jest to, żeby wejść do pierwszej drużyny i tam pokazać się z jak najlepszej strony. Nie mówię tylko o sobie, ale pewnie każdy z chłopaków chciałby się tam pokazać z jak najlepszej strony i dostać szansę. To taki silny kopniak od tyłu, który nam może pomóc w najbliższej przyszłości.
Byle ten kopniak nie był zbyt mocny... Czujecie to szczęście w nieszczęściu, że Arka jest w trudnej sytuacji i dla Was otwiera się furtka do pierwszego zespołu?
KŻ: Pewnie, że każdy z nas by chciał, żeby coraz więcej piłkarzy z naszego zespołu było wprowadzanych do pierwszego zespołu i żeby dostawali jak najwięcej szans...
Darek, Ty grałeś całą rundę z młodszym rocznikiem, z tymi chłopakami nawet nie trenowałeś...
KŻ: Może odpowiem za niego (śmiech). Darek to taki zawodnik, że jemu nie robi z jakim rocznikiem gra, bo wszędzie sobie poradzi (śmiech)...
Wielu trenerów, którzy oglądali Wasze mecze, było pełnych podziwu dla Waszych rzutów rożnych...
KŻ: To nasza tajna broń, już od juniorów zdobywaliśmy w ten sposób bramki i udało nam się w tych mistrzostwach ten element wykorzystać, zdobywając zwycięską bramkę w meczu z Lechem.
Na koniec, kilka słów podsumowania.
DF: Ja cieszę się, że w ogóle dostałem szansę zagrania w tych mistrzostwach, bo przecież nie grałem w lidze. Udało nam się wygrać mistrzostwo Polski i to jest najważniejsze, a ja osobiście chciałbym jak najszybciej dołączyć do pierwszego zespołu i przynajmniej spróbować powalczyć o miejsce w składzie.
KŻ: Za mną rok rehabilitacji i dochodzenia do pełnej dyspozycji, dlatego cieszy mnie, że mogłem wziąć udział w tym turnieju i pomóc drużynie. Dziękujemy całemu sztabowi szkoleniowemu oraz wszystkim fanom Arki, który nas stale dopingowali! Przy okazji pozdrawiam całą Cisową!
DF: To ja pozdrawiam oczywiście Rumię (śmiech).
Dziękujemy za te piękne chwile i życzymy powodzenia w rywalizacji o miejsce w I-ligowej drużynie!
Rozmawiał: mazzano