Sebastian Bartlewski w lipcu został piłkarzem Podbeskidzia Bielsko-Biała, lecz wciąż Arka nie otrzymała pieniędzy należnych za wyszkolenie tego zawodnika. Między naszym klubem, a Podbeskidziem powstał spór, który rozstrzygnie Sąd Arbitrażowy przy Polskim Związku Piłki Nożnej. Jak nam przekazał wiceprezes Arki Michał Globisz, nasz klub jest pewien, że zwycięży i otrzyma wyliczoną przez siebie kwotę. Poniżej przybliżamy kibicom tajniki wyliczania ekwiwalentu oraz w czym tkwią różnice pomiędzy Arką, a klubem z ekstraklasy.

Kwestie naliczania ekwiwalentu reguluje Uchwała nr VIII/121 z dnia 16 czerwca 2011 roku. Zgodnie z jej postanowieniami są dwie drogi wyliczania ekwiwalentu i tutaj następuje różnica zdań między Arką i Podbeskidziem. Klub z ekstraklasy uważa, że Arka powinna otrzymać ekwiwalent zgodny z tak zwaną "pierwszą tabelką", natomiast nasi działacze stoją na stanowisku, że Arce przysługuje znacznie wyższa kwota, która jest wyliczona według "drugiej tabelki". By lepiej zrozumieć kwoty w jakich się poruszamy poniżej przedstawiamy obie drogi wyliczania ekwiwalentu.

1) Ekwiwalent ustala się w oparciu o następujące opłaty za każdy rok szkolenia zawodnika o statusie amatora oraz zawodnika, któremu wygasł kontrakt i klub nie zaproponował przedłużenia umowy w formie pisemnej listem poleconym, co najmniej na 60 dni przed wygaśnięciem kontraktu, na co najmniej takich samych warunkach finansowych na jakich obowiązywała dotychczasowa umowa. Wysokość ekwiwalentu uzależniona jest od wieku oraz klasy rozgrywkowej, w której występuje pierwszy zespół klubu pozyskującego i obliczana jest wg następujących zasad:

Wiek Kat. 1 Kat. 2 Kat. 3 Kat. 4
9 lat, 1 dzień - 12 lat 200 200 200 100
12 lat, 1 dzień - 15 lat 2000 1200 600 200
15 lat, 1 dzień - 18 lat 4000 2400 1200 400
18 lat, 1 dzień - 23 lata 7000 4200 2100 700

2) Ekwiwalent ustala się w oparciu o następujące opłaty za każdy rok szkolenia zawodnika profesjonalnego, któremu wygasł kontrakt o profesjonalne uprawianie piłki nożnej i klub zaproponował mu przedłużenie umowy w formie pisemnej listem poleconym, na co najmniej 60 dni przed wygaśnięciem kontraktu, na co najmniej takich samych warunkach finansowych, która to propozycja nie została przyjęta przez zawodnika oraz zawodnika o statusie amatora, któremu klub zaoferował podpisanie kontraktu o profesjonalne uprawianie piłki nożnej na warunkach uwzględniających jego wiek, klasę rozgrywkową, w której występuje, a także średnie warunki finansowe wynikające z umów o profesjonalne uprawianie piłki nożnej obowiązujących w klubie, a zawodnik nie przyjął przedstawionej propozycji. Wysokość ekwiwalentu uzależniona jest od wieku oraz klasy rozgrywkowej, w której występuje pierwszy zespół klubu pozyskującego i obliczana jest wg następujących zasad:

Wiek Kat. 1 Kat. 2 Kat. 3 Kat. 4
9 lat, 1 dzień - 12 lat 200 200 200 100
12 lat, 1 dzień - 15 lat 4000 2000 1000 300
15 lat, 1 dzień - 18 lat 20000 10000 5000 1500
18 lat, 1 dzień - 23 lata 80000 40000 20000

4000

Kategoria 1 to klub z ekstraklasy, kategoria 2 - klub z I i II ligi, kategoria 3 - klub z III i IV ligi, kategoria 4 - klub z niższych lig. Jak widać, na korzyść Arki działa przede wszystkim to, że Podbeskidzie jest klubem ekstraklasy i ten fakt już powoduje, że Arka otrzyma więcej pieniędzy. Zdaniem Arki naszemu klubowi należy się ok. 150 tysięcy złotych (źródło: Przegląd Sportowy), natomiast zdaniem Podbeskidzia ok. 25 tysięcy złotych. Różnica jest zasadnicza i wynika z różnej interpretacji sytuacji. Podbeskidzie użyło kalkulatora, korzystając z pierwszej tabelki, a Arka z drugiej. Bartlewski grał w naszym klubie rok po ukończeniu 18 lat, trzy lata między 15, a 18 rokiem życia, co już daje 140 tys. złotych, do tego dochodzi kwota od momentu, gdy piłkarz trafił do Arki do 15 roku życia.

Zadzwoniliśmy do Michała Globisza, który zarzeka się, że Arka dopilnowała wszelkich formalności, to jest przedstawiła piłkarzowi nowy kontrakt na co najmniej 60 dni przed upływem starego i, co równie ważne, nie zrobiła tego na słowo, ale wysłała propozycję umowy listem poleconym. Języczkiem u wagi może być kwestia czy piłkarz przez ostatni okres grał w Arce na profesjonalnym kontrakcie juniorskim czy amatorskim. W tym drugim przypadku, jak twierdzą osoby z otoczenia Bartlewskiego, warunki zaproponowane przez Arkę były słabe. Arka odbija piłeczkę, że dobre jak na wiek "Seby".

Powyższy spór rozstrzygnie Trybunał Arbitrażowy. Nie wiadomo kiedy, ale pewnym jest, że w klubie będą nasłuchiwać wieści z rosnącą niecierpliwością. Różnica jaka występuje pomiędzy obiema wykładniami stanowiłaby poważne zasilenie klubowego budżetu. Jeżeli przegramy spór, będzie to ogromna wtopa i niedopatrzenie klubowych działaczy. Jeżeli wygramy, być może okaże się, że Arkę stać na zatrudnienie nawet dwóch piłkarzy, którzy wzmocniliby pierwszy zespół.

mazzano