Sonda
Jak oceniasz zimowe ruchy działaczy Arki?
Wczoraj na Weszło można było przeczytać, że nic tak nie emocjonuje kibica piłkarskiego jak plotki, przymiarki, przekładając na dzisiejszą mowę - transferowe spekulacje. Pomysł zrodził się lata temu w głowie wydawcy jednego z brytyjskich tabloidów, został wcielony w życie i przyjął się znakomicie. Dzisiaj media zarzucają nas bezużytecznymi informacjami, byle zapchać swoje szpalty. Kibic jednak się tym emocjonuje. Gorąco przeżywa, kto zimą trafi do jego ukochanego klubu. Jeden w Gdyni powie coś o Trochimie, drugi o Zganiaczu. Niestety, dla kibiców Arki nie mamy dobrych wiadomości. Moglibyście tak naprawdę na całą zimę wyłączyć Arkowców, wyłączyć 90minut, wyłączyć stroną oficjalną i zapaść w zimowy, piłkarski sen. Bynajmniej nie o potędze, a raczej o tym, jak pięknie w Gdyni wciska się kibicom kit. Zapraszamy na podsumowanie zimowych dokonań naszych rekinów rynku transferowego w ostatnich latach.
Zima 2013/2014
Przybyli: -
Odeszli: Tomoki Fujikawa (rozw. kontraktu)
Testowani: Gabriel Avans, Walter Avans, Radosław Wiśniewski, Sławomir Cienciała, Martin Zakrzewski
Tym razem zadbano przynajmniej o wątek humorystyczny, sprowadzając braci "Avans". Według relacji z pierwszych treningów - "słabo ogarniają", ale z werdyktem poczekajmy do jutra. Jest też Niemiec po dwukrotnej operacji więzadeł, który piłkarsko wygląda chyba najlepiej, ale atmosferę meczu pamięta jak przez mgłę. No i Cienciała. Wiceprezes Globisz powiedział rok temu, że w Arce już nigdy nie zagra, ale kto by się przejmował takimi deklaracjami. Jest wolny, ma dwie pary korków i zdrowe kolana, to zapraszamy. Może byłby wzmocnieniem, może nie, nie wiemy. Ale, szanujmy się, tak?
Zima 2012/2013
Przybyli: Łukasz Zwoliński (dzisiaj Górnik Łęczna), Rafał Grzelak (dzisiaj Flota Świnoujście), Piotr Pietkiewicz (dzisiaj bez klubu), Jakub Miszczuk (od tego czasu kilka meczów w Arce), Dawid Kubowicz (wystawiony na listę transferową)
Odeszli: Julien Tadrowski (Pogoń Szczecin), Dariusz Formella (Lech Poznań), Paweł Czoska (Warta Poznań), Patryk Jędrzejowski (Moto-Jelcz Oława), Maciej Górski (Sandecja)
Przetestowani: Marcin Matysiak, Mateusz Sobolczyk, Sławomir Cienciała, Łukasz Sosnowski, Paweł Bojaruniec, Kamil Wiktorski, Michał Ilków-Gołąb, Michał Skrypak, Jarosław Ratajczak, Radosław Mikołajczak, Marcin Warcholak, Ryota Ishikawa, Wojciech Szuba, Daisuke Shibusawa, Conrad Azong, Marcin Ćwiek, Cezary Nowiński
Zeszłoroczne testy można dzisiaj ocenić jako słaby żart. Arka zaprosiła do Gdyni wagon piłkarzy (dokładnie - 21!), z którego na odnowiony gdyński peron wysiadło ledwie czterech. Najbardziej przydatny okazał się Kubowicz, który po roku i tak jest odstawiony z zapakowanymi walizkami. Miszczuk się prawie cały czas leczył, a o Grzelaku i Pietkiewiczu już nikt nie pamięta. Oprócz nich do klubu trafił Zwoliński, który, a jakże, też się nie sprawdził. Przetestować 21 ludzi i nie znaleźć nikogo wartościowego w rocznej perspektywie. Chapeau bas! Sytuację ratować próbował trener Sikora. W ciągu miesiąca wypromował Dariusza Formellę, ale Arka nie była w stanie go zatrzymać.
Na testach najlepiej pokazali się Azong i Shibusawa, ale po fakcie okazało się, że Arka nie zweryfikowała statusu Japończyka. Miał on ważny kontrakt z Gwardią i trzeba było zapłacić za niego ok. 10 tysięcy złotych. Pozostali też szybko pożegnali się z Gdynią, a w klubie pomysł test-meczów chyba upadł definitywnie.
Zima 2011/2012
Przybyli: Krzysztof Żukowski, Patryk Jędrzejowski, Wallace, Ryotaro Nakano, Charles Nwaogu, Radosław Pruchnik, Piotr Tomasik, Milosz Radosavjlević, Marcin Bochenek
Odeszli: Ensar Arifović, Krzysztof Łągiewka (rozw. kontraktu), Marcin Budziński (Cracovia), Radosław Strzelecki, Krzysztof Bułka, Wojciech Wilczyński, Damian Rysiewski (wypożyczenie)
Przetestowani: Robert Ziętarski, Rafał Jankowski, Michał Jagodziński, Vadims Žulevs, Tomasz Mikołajczak, Duszan Uskovic, Roman Konecny, Christian Toko Edimo, Damian Adamczyk, Marcin Siedlarz, Rafał Darda, Gjentijan Haxhijaj, Assimiou Touré, Anton Svoboda, Adrian Chomiuk, Arsenij Buinickij, Przemysław Kostuch, Andriej Lasiuk, Dariusz Michalak, Łukasz Bocian
To pamiętna zima dla kibiców Arki. Szykowaliśmy się do bojkotu, licznie odwiedzaliśmy sparingi, a w nich mogliśmy pośmiać się z całej chmary piłkarskich przebierańców. Arka pobiła chyba wszystkie rekordy. Na testy zajechało 23 mniej lub bardziej utalentowanych kopaczy, a klub zafundował nam aż 9 transferów. Z tego grona do dziś mocnymi punktami Arki są Pruchnik i Tomasik, podczas gdy całą resztę po czasie z ulgą żegnano. Ciekawy był przypadek Toko Edimo, który podawał się jako piłkarz FC Koeln, podczas gdy nigdy w tym klubie nie zagrał. Nieco egzotyki wniósł też Japończyk Nakano, ale okazało się, że nieprzypadkowo zamiast Bundesligi podbijał szóstą (?) ligę niemiecką.
Wzmocnienia klubu - 2
Zawodnicy U-21 - 2 (obaj już odeszli)
Transferowe niewypały - 12
Przetestowanych piłkarzy - 48
Zatrudnionych z testów - 7 (pięciu już odeszło)
Czy w klubie ktokolwiek nad tym panuje? 48 przetestowanych (może i więcej, przy takiej masówce łatwo o pomyłkę) i ani jednego wzmocnienia? To jest bilans śmiechu, za który dyrektorzy sportowi w poważnych klubach odpowiedzieliby pewnie posadą. W momencie jak my testujemy nie wiadomo kogo, Miedź Legnica ściąga dwóch utalentowanych młodzieżowców z II ligi, a Górnik Łęczna wzmacnia najsłabiej obsadzone pozycje. Arka ma argumenty - ma stadion, ma kibiców, ma piękne miasto, ma ambitnego trenera, ale nie potrafiła pozyskać przez ostatnie lata choćby jednego zdolnego chłopaka w wieku 18-21 lat, który wyróżnia się w niższych ligach. A trzeba wiedzieć, że proponowani nam byli ciekawie zapowiadający się zawodnicy chociażby ze Śląska. Odpowiedź za każdym razem ta sama - nie jesteśmy zainteresowani. Nie teraz, może jak awansujemy.
Kibice Arki są w grudniu i na początku stycznia pełni optymizmu i nadziei. Że może teraz, że może coś się zmieni. Nic z tego. Mija drugi tydzień stycznia, mija trzeci tydzień, wciąż nic się nie dzieje. Kit. Wciskanie kitu. Nie ma nowych sponsorów, nie ma porządnych wzmocnień, wychowankowie wciąż na bocznym torze. Pogoń Szczecin, Piast Gliwice i Cracovia, które też chwilę temu męczyły się w I lidze, rozwijają się, idą do przodu ogromnymi susami. My stoimy w miejscu. Jak słup soli, a może raczej bryła lodu, pozostając przy zimowej nomenklaturze.
mazzano