Udane transfery oraz bardzo dobre wyniki sparingów to plusy zimowych przygotowań. Największy minus to urazy. Nie ma ich może aż tyle co rok temu podczas rundy wiosennej, ale każdy tydzień przynosi kolejną złą wiadomość. Wszystko rozpoczęło się od Bartosza Ławy, który urazu doznał 3 stycznia w Słupsku. Od tego czasu minęło 1,5 miesiąca, a "Ławka" piłkę wciąż może oglądać jedynie w telewizji. Pierwsze prognozy mówiły o powrocie nawet w ciągu 2 tygodni, dziś już wiemy, że były to tylko pobożne życzenia. Wice-kapitan Arki jest poza grą już 6 tygodni i na pewno nie zdąży na pierwsze mecze rundy wiosennej.
Następny do grona kontuzjowanych dołączył Maciej Koziara. Młody pomocnik realizuje program rehabilitacji pod okiem Marka Gaduły i na pewno nikt nie będzie przyspieszał jego powrotu do zdrowia. Ostatni tydzień przyniósł odnowienie urazu Macieja Wardzińskiego. Klub czeka na dokładne wyniki badań, ale możemy założyć, że 20-latek ma rundę z głowy. Po rundzie jesiennej dostał zalecenie 3-miesięcznej przerwy. Wrócił zbyt szybko, w efekcie czego odnowił mu się uraz stawu skokowego.
Niestety, to nie koniec wyliczanki. Dotychczas pech omijał obrońców. Do czasu. Na jednym z treningów kontuzji doznał Brazylijczyk Glauber Souza Couto. Po przeprowadzeniu dokładnych badań okazało się, że niezbędna będzie artroskopia kolana. Podobny zabieg miał w zeszłym roku, niemal w tym samym momencie sezonu, Michał Szubert i wszyscy pamiętamy jak długo wracał do pełni formy. Pierwszy mecz rozegrał ponad 2 miesiące później. W tej sytuacji na stałe do pierwszego zespołu został przesunięty Przemek Stolc. Wychowanek Arki zaprezentował się z niezłej strony podczas treningów i sparingów. O miejsce na prawej obronie będzie rywalizował z doświadczonym Łukaszem Kowalskim i najprawdopodobniej to Przemek zagra od pierwszej minuty z Tychami. "Kowal" będzie pauzował wówczas za żółte kartki.