Dzisiejszy mecz był rozgrywany na stadionie Victorii Jaworzno - klubu, który w latach 60-tych był prawdziwym katem żółto-niebieskich. W 1964 roku Arka pierwszy raz wybrała się do Jaworzna i dostała tam aż sześć bramek, przegrywając 2:6. W kolejnych latach wcale nie było lepiej. 0:5, 0:2, 0:2 i 0:3 - takie wyniki powodowały, że Arka mogła nabawić się prawdziwego kompleksu Victorii Jaworzno. Stadion przy ul. Krakowskiej był w siódmej dekadzie XX wieku chyba najbardziej niegościnnym miejscem dla Arki w całej Polsce!
Po wielu latach Arka powróciła do Jaworzna w sezonie 2001/2002, po awansie na drugi szczebel rozgrywkowy. 24 listopada 2001 roku przegraliśmy jednak w Jaworznie 1:3. Honorową bramkę zdobył Sławomir Kułyk. Szczakowianka jako beniaminek awansowała do ówczesnej I ligi, skąd szybko spadła i ponownie do Jaworzna wybraliśmy się po dwóch latach. Tym razem porażka była jeszcze wyższa, bo 0:4! W sezonie 2004/05 nareszcie udało nam się w Jaworznie zremisować 1:1 (gol Krzysztofa Piskuły). W zeszłym sezonie, w pojedynku z GKS-em Tychy padł wynik bezbramkowy. Wydawało się, że "klątwa Jaworzna" będzie jeszcze długo trwać, ale przełamał ją dzisiaj Michał Rzuchowski w 89 minucie meczu! Wielkie brawa dla strzelca, który tym samym przeszedł do historii Arki.
Dotychczasowe wyniki Arki na stadionie Victorii Jaworzno:
vs Victoria Jaworzno - 2:6, 0:5, 0:2, 0:2, 0:3
vs Szczakowianka - 1:3, 0:4, 1:1
vs GKS Tychy - 0:0, 1:0